Witamy na naszej stronie odzwierciedlajacej naszego kompletnego bzika na temat kotów
i to nie byle jakich kotów. Koty rosyjskie dla laika sa zwyklymi szarymi kotami o zielonych oczach.
My widzimy srebrzyste futro i kosmicznie hipnotyczne oczy.
Poza tym doswiadczamy obcowania z niezwyklymi osobowosciami kociego swiata.
Nasza przygoda z kotami rasowymi rozpoczela sie prozaicznie, od wystawy,
na która poszlismy w pewna sierpniowa niedziele.
Tam zauroczyl nas dorodny kocur rosyjski niebieski i od razu wiedzielismy jakiego kota chcemy.
Musialo minac jeszcze sporo czasu zanim pierwsza kotka trafila do nas.
Oczywiscie nie mielismy pojecia o calej zlozonosci swiata kotów rasowych, o wystawach ,
hodowlach, tytulach, typach fenotypach itp.
Wybór Klary byl zupelnie przypadkowy ale i zarazem celny.
Obdarowala nas swoja miloscia, kompletnym oddaniem i kocia troska.
Zawsze dba zebysmy nie poszli spac zanim nas nie wymasuje i nie zamruczy nam na dobranoc.
Rano sprawdza czy makijaz Panci jest starannie nalozony,
jednoczesnie jezykiem sprawdzajac jakosc zastosowanych kosmetyków,
oraz czy Panco wypil swoja poranna kawe do konca, ocierajac sie pyszczkiem o przechylony do ust kubek.
Klara przez dlugi okres czasu miala status kota pasterskiego.
Pasala rybki Panca, dbala o ich kondycje, uczyla plywac zywiolowo,
a takze pilnowala by nie podplywaly zbyt wysoko w góre.
Czesto okazywalo sie to bardzo meczacym zajeciem i po powrocie do domu zastawalismy ja spiaca na akwarium.
Teraz rybki sa juz wyszkolone i malo przy nich zajecia,
zas akwarium nadal jest najznakomitszym miejscem do calodziennej drzemki.
Klara wciagnela nas równiez w ciekawy swiat kociej arystokracji
i juz po roku rozpoczelismy zmudne poszukiwanie partnera dla naszej królewny.
Chcielismy bardzo starannie wybrac kocura który stal by sie królem hodowli, która planowalismy zalozyc.
Wybór padl na znana juz w Polsce dunska hodowle pani Marii Andersen.
Nazwa hodowli brzmiala swojsko: Malevitch.
Wtedy dowiedzielismy sie ze na Króla trzeba poczekac i czekalismy,
a kiedy sie urodzil i podrósl, i gotów byl do drogi, pojechalismy po niego do uroczej Kopenhagi.
Odrobina Magii zawitala w naszym domu. A my koronowalismy naszego kocurka z nowym imieniem Morfeusz.
Okazalo sie, iz to stateczne, wrecz postumentalne imie okreslilo znakomicie charakter kota.
Morfeusz jest jak najbardziej przyjazny,
ale z daleka. Lubi byc podziwiany,
przybiera pozy jak modelka na wybiegu i nie przepada za noszeniem go na rekach czy calowaniem po uszkach.
Rozsadnie dozuje nam momenty pieszczot i od czasu do czasu uznaje,
iz któres z nas zasluzylo na to by król laskawie spoczal na jego kolanach.
Nasze królestwo dostalo swoja nazwe Sky-Blue Russia co swobodnie mozna przetlumaczyc na blekitna Rosje.
No cóz blekitu wciaz nam malo i w tym roku wybralismy sie do Szwajcarii by przywiesc do domu
Tajemnicza Izabell von Russkaya.
Ze wspanialej hodowli Pani Hanni Grustch.
Nowa królewna ma równiez stateczny charakter, szybko znalazla miejsce w naszym stadzie
co prawda na razie na najnizszym szczeblu
z racji wieku li tylko. Jest ciekawa swiata, nie straszny jej odkurzacz i pralka,
ulubienica Pancia gdyz jest zatwardzialym kibicem pilki noznej.
Gdy tylko w telewizji transmituja mecz
Mistik laduje sie na pólke przed telewizorem i lapka pomaga strzelic gola naszej reprezentacji.
Troche cierpi na tym Pancio, bo najciekawsze momenty przyslania mu sylwetka kota na ekranie,
ale w przerwie Mistik nagradza mu to ladna mruczanka.
Z naszego królestwa w swiat ruszyly juz pierwsze dzieci Klary: Asus,
Ati i Amber. Asus zyje w pieknym Wroclawiu i od niedawna towarzyszy mu kolezka rasy Norweski Lesny.
Ati powedrowala az do Hamburga, gdzie niepodzielnie panuje w domu swojej panci,
zas Amber trafila do Poznania pod opieke eleganckiej syjamskiej matrony.
Banzai na szczescie nie odjechala daleko, znalazla sobie ladnego kawalera z duzym domem w Wejherowie.
Zapraszamy Was do obejrzenia zdjec naszych kocich przyjaciól,
poznania ich szlachetnego pochodzenia, tudziez wpisania sie do ksiegi gosci.